wtorek, 30 maja 2017

Jakie znaczenie dla człowieka mają wspomnienia i pamiątki? (wstęp)

Pamiątki są ważne dla człowieka z uwagi na fakt, że jako nieliczny z gatunków posiada on zdolność rozpoznawania, nazywania, uwieczniania i odtwarzania stanów i emocji, których doświadczył. W takim rozumieniu pamiątki stanowią swoisty katalizator wspomnień, dzięki którym człowiek jest w stanie zrekonstruować przeszłe wydarzenia, nierzadko definiując ich istotność przez pryzmat uczuć i emocji, których wówczas doświadczał. Powodują one utkwienie w pamięci ważnych wydarzeń z przeszłości. Czasami jednak wspomnienia i pamiątki powodują negatywne rzeczy, jak na przykład zmianę charakteru. W takim rozumieniu pamiątki mogą być przyczyną dobrych wspomnień i złych, a nawet być przyczyną traumy. Mając również świadomość, że dopóki istnieje pamiątka, wspomnienia mogą być podgrzewane w pamięci danej osoby, można założyć, że pamięć o danych zdarzeniach, często zdeformowanych poprzez skojarzone z nimi emocje, trwać będzie wiecznie, a osoba może nawet zatracać się w skrajnych stanach emocjonalnych, prowadzących ją na granice szaleństwa.
Takie rozumienie roli pamiątek i wspomnień dostrzec można w przytoczonym fragmencie "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Podany fragment dotyczy sytuacji, w której Hrabia, ostatni potomek rodu Horeszków, po raz pierwszy - mimo toczonej już od wielu lat batalii prawnej - przyjeżdża, by zobaczyć swą spuściznę, nienależącą w rzeczywistości do niego. Na mocy ustaleń zaborcy zamek został oddany Soplicom. Mimo że mija przynajmniej 16 lat od feralnej nocy, w której Stolnik Horeszko został zastrzelony, prawa do zamku nadal nie zostały wyjaśnione, a Hrabia, wychowany za granicą, chce po prostu pozbyć się administracyjnego problemu. Jest to sytuacja nie do pojęcia przez Gerwazego, klucznika na zamku, obecnie zaś jego dozorcy, który czyni starania, by obiekt nie popadł w ruinę. Analizując bowiem fragment w odniesieniu do problemu badawczego, należy zauważyć, że dla Klucznika Rębajły pamiątką jest właśnie zamek. Z owym zamkiem związane są najważniejsze wydarzenia z jego życia. To tutaj, u boku Stolnika, czuł się ważny, wyobrażając sobie, że ten podziwiany przez niego, bezkompromisowy arystokrata traktuje go niemalże jak przyjaciela (w wypowiedzi silnie skupia się na tym, że z ganku strzelał ramię w ramię z jego panem). W zamku również u boku swego pana Rębajło po raz pierwszy był zaangażowany politycznie, choć z jego wypowiedzi wnioskować można, że przede wszystkim chciał pomóc Horeszce w działaniach przez niego podjętych, tym samym zasłużyć znów na wdzięczność i sympatię Stolnika, czego wyraźnie pragnął, a czym później się szczycił. Decyzja Hrabiego o pozbyciu się niewygodnej nieruchomości przeraża Klucznika, gdyż zamek jest również repozytorium ostatnich chwil Stolnika. Jak żywe jest w pamięci starego sługi to wydarzenie, świadczą jego słowa oraz sposób, w jaki je wypowiada.

Klucznik doskonale pamięta wydarzenia podczas oblężenia zamku, wymienia dokładnie ludzi, którzy brali w tym udział. Jasno jednak ustala stronnictwa, przypisując mieszkańcom zamku cechy dobre:
"W zamku całym był tylko pan Stolnik, ja, Pani,
Kuchmistrz i dwóch kuchcików, wszyscy trzej pijani,
Proboszcz, lokaj, hajducy czterej, ludzie śmiali".
Najbardziej przerażającym dla Gerwazego momentem jest śmierć Stolnika, ponieważ po kilkunastu latach od tamtych wydarzeń mężczyzna z dużą dokładnością jest w stanie opisać ten moment. Opowieść starego sługi od panoramy przechodzi do wymieniania detali związanych z gankiem (ilość strzelb, kto nabijał), na którym śmierć poniósł Stolnik. Klucznik, opowiadając, zdaje się płynąć falą dawnych wydarzeń, a wspomnienia, podsycane stronniczą nienawiścią, powodują również, że pozwala sobie na niewybredne żarty, kpiny i pogardę wobec Moskali. Jego opisy są barwne, ale pełne docinek i przytyków:
"Trzy razy aż pode drzwi to chłopstwo się wparło,
Ale za każdym razem trzech nogi zadarło."
Nie jest jasne, czy chce w zblazowanym Hrabim wzbudzić podobne uczucia, jakich doświadczał Stolnik, a z jakimi utożsamiał się również Klucznik, czy po prostu wtedy przy Horeszce czuł się tak pewnie, doceniony i zasłużony, że ową butę ujawnia teraz w słowach swej opowieści. Czytelnik ma wrażenie, że Klucznik przenosi się w czasie i ponownie przeżywa sytuację, o której opowiada. Wspomnienia podsycają w nim żądzę zemsty - w jego wypowiedzi mnóstwo jest wykrzyknień i obraźliwych epitetów, np: “poznałem tego łotra Soplicę!” Wspomnienia, zafałszowane negatywnymi emocjami, powodują, że człowiek nie zapomina o sytuacjach z przeszłości, nieustannie przypominając je sobie, w rezultacie deformuje swoje wspomnienia, polaryzuje strony konfliktu, rozmieszczając emocje na skrajnych biegunach, co znajduje ujście we wściekłości, złości. Czytelnik dostrzec to może w zmieniającym się rytmie monologu, krótkich zdaniach, wyliczeniach:
"Wtem strzelono spod bramy, Stolnik się zająknął,
Zaczerwienił się, zbladnął, chciał mówić, krwią chrząknął".
Jednocześnie czytelnik może wywnioskować, że Gerwazy przez cały czas żyje w poczuciu winy; bierze "łotra" na muszkę dwa razy i oba razy chybi. Olbrzymi, niezamieszkany zamek potęguje w Kluczniku poczucie pustki. Brakuje Gerwazemu wzoru do naśladowania (kiedyś był nim odważny, bezpardonowy Stolnik). Wspomniany brak rekompensuje sobie Klucznik wspomnieniami, których katalizatorem są własnie mury zamku. Chcąc zarazić młodego Hrabiego tą energią, pomija niektóre fakty z historii skomplikowanych relacji, łączących Stolnika z Jackiem Soplicą, podkreślając nieustannie winę tego ostatniego, tak, jakby chciał nadać sobie pomimo wszelkim przeciwnościom cel w życiu (np. atakowanie rodu Sopliców, późniejsza idea zorganizowania zajazdu). Jak silnie wpływają te wspomnienia na dalsze życie Klucznika, świadczyć może fakt, że dopiero po wielkich wewnętrznych zmaganiach był w stanie zrozumieć sposób odbioru tych samych wydarzeń przez Jacka Soplicę i zdradzić mu, że Horeszko, konając, znakiem krzyża odpuścił winy zabójcy. Jak trudno było się do tego faktu przyznać publicznie Klucznikowi, świadczyć może fakt, że nigdy dotąd nie wspominał o udzielonym odpuszczeniu win (nawet w rozmowie z Hrabim). Możliwe również, że ślepa furia, świadomość, że wraz ze śmiercią Stolnika zawalił się jego bezpieczny świat sprawiły, że wyparł ten drobny epizod z i tak bardzo dynamicznej obrony zamku. Jak długo jednak może przebywać w miejscu mu bliskim, tak długo Gerwazy podgrzewa (wypaczając je trochę) wspomnienia, a mury zamku na swój sposób przypominają mu o tym, co przeżył.
Udostępnij ten wpis

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.